Już dziś, w środę, 1 maja 2019 roku o godzinie 21:00 rozegrany zostanie drugi z półfinałów Ligi Mistrzów UEFA. A w nim Barcelona podejmie na Camp Nou angielski Liverpool pod wodzą Jurgena Kloppa.
Transmisję meczu będzie można obejrzeć na kanałach Polsat Sport Premium 1 oraz TVP 1
Katalończycy nie mieli większych problemów z pokonaniem niespodziewanego pogromcy PSG – Manchesteru United.
W całym dwumeczu Barcelona nie tylko nie straciła gola, ale nie pozwoliła rywalom na wiele groźnych sytuacji pod własną bramką i wygrała dwumecz 4:0.
W weekend za sprawą domowego zwycięstwa z Levante drużyna Ernesto Valverde zapewniła sobie mistrzostwo Hiszpanii na co zapowiadało się od dawna. Jedynym poważnym rywalem w trakcie sezonu było Atletico, ale po wygranej 2:0 Los Colchoneros także wypadli z gry. W La Liga zaś Barca nie przegrała spotkania od końcówki listopada.
Zwycięstwo nad Levante zapewnił niezawodny Lionel Messi, który wszedł dopiero w drugiej połowie spotkania i był pewnie oszczędzany na mecz z Liverpoolem. Nadal w Lidze Mistrzów w tym sezonie gola nie zdobył były zawodnik The Reds Luis Suarez, który zaliczył pięć asyst, ale ma słabe statystyki w tych rozgrywkach. Jedynym graczem, który pozostaje poza składem jest Brazylijczyk Rafinha.
Będzie to 16 półfinał Barcelony w Lidze Mistrzów/Pucharze Europy, do tej pory Barca siedem razy awansowała do finału i osiem razy odpadała. Trzy z ośmiu porażek w tej fazie rozgrywek przyszły po rywalizacji z angielskimi drużynami, z którymi Katalończycy wygrali w półfinale tylko raz. Barca wygrała jednak aż 15 z 25 dwumeczów przeciwko angielskim zespołom w tym pięć ostatnich. Ogólny domowy bilans Barcy przeciwko przedstawicielom Premier League to 21 zwycięstw, 11 remisów i dwie porażki. Blaugrana jest niepokonana w ostatnich 13 spotkaniach pucharowych na Camp Nou, jedenaście wygrała, a dwa zremisowała.
The Reds nie mieli wcale trudniejszej przeprawy z FC Porto niż w zeszłym sezonie kiedy w dwumeczu wygrali 5:0 rozstrzygając losy dwumeczu już w pierwszym wyjazdowym spotkaniu.
Tym razem u siebie wygrali 2:0, ale na wyjeździe strzelili dwa razy więcej goli pokonując rywala 4:1.
W Premier League The Reds przegrali w tym sezonie zaledwie jedno spotkanie, ale i tak po ostatniej kolejce tracą do Manchesteru City punkt i wygląda na to, że będą musieli obejść się smakiem. Największe postępy względem zeszłego sezonu zrobiła ich defensywa i nie może dziwić fakt, iż graczem sezonu Premier League został Virgil van Dijk.
Pod koniec sezonu także ekipa Jurgena Kloppa nie musi się martwić o urazy podstawowych graczy. Do kadry powrócił nawet Alex Oxlade-Chamberlain, który w zeszłym sezonie doznał paskudnej kontuzji, która wyeliminowała go z gry przez rok. Na uraz narzeka Brazylijczyk Fabinho, a także Adam Lallana. Pierwszy może jednak zagrać w tym spotkaniu, a drugi i tak nie występował często w bieżących rozgrywkach. W meczu ligowym nie zagrał Firmino, który jednak powinien być gotowy na grę w środę.
Dla The Reds to jedenasty półfinał najważniejszych rozgrywek w Europie i dotąd drużyna ma bardzo dobry bilans: osiem zwycięstw i ledwie dwie porażki. The Reds są niepokonani w dziesięciu ostatnich dwumeczach w europejskich pucharach biorąc pod uwagę także eliminacje. W dwumeczach przeciwko hiszpańskim zespołom The Reds mają dokładnie taki sam bilans jak w półfinałach: osiem zwycięstw i dwie porażki. Na osiem ostatnich spotkań przeciwko hiszpańskim zespołom w pucharach The Reds wygrali jednak zaledwie jeden mecz, dwa zremisowali i pięć przegrali. Ich ogólny bilans w Hiszpanii to siedem zwycięstw, pięć remisów i pięć porażek.
źródło: meczyki.pl